Rozmowa z...

… Lidią Jazgar, artystką, założycielką i wokalistką zespołu GALICJA, dyrektorem artystycznym cyklu koncertów Nowa Huta. Dlaczego Nie?! 

Echo Czyżyn, marzec 2010

18 kwietnia tego roku odbędzie się już 25. koncert organizowany w ramach projektu Nowa Huta. Dlaczego Nie?! Pierwszy odbył się w kwietniu 2004 roku, a więc to już dokładnie sześć lat.

Lidia Jazgar: Tak, bardzo dobrze pamiętam pierwszy nasz koncert. Był to recital Edyty Geppert. Kościół Arka Pana dosłownie „pękał w szwach”. Frekwencja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Ludzie dosłownie błagali żeby móc wejść, a sam koncert był niezwykły. Wszystko co się wydarzyło, przekonało nas do tego, że musi odbyć się następny. A że każdy kolejny okazywał się sukcesem nie tylko artystycznym, cykl trwa do dziś. Mamy swoją wierną publiczność, a i nowej ciągle przybywa. To naprawdę nasz wspólny sukces i argument przeciwko stereotypowi, że w Nowej Hucie „za mało się dzieje”.|

… Lidią Jazgar, artystką, założycielką i wokalistką zespołu GALICJA, dyrektorem artystycznym cyklu koncertów Nowa Huta. Dlaczego Nie?!
Echo Czyżyn, marzec 2010

18 kwietnia tego roku odbędzie się już 25. koncert organizowany w ramach projektu Nowa Huta. Dlaczego Nie?! Pierwszy odbył się w kwietniu 2004 roku, a więc to już dokładnie sześć lat.

Lidia Jazgar: Tak, bardzo dobrze pamiętam pierwszy nasz koncert. Był to recital Edyty Geppert. Kościół Arka Pana dosłownie „pękał w szwach”. Frekwencja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Ludzie dosłownie błagali żeby móc wejść, a sam koncert był niezwykły. Wszystko co się wydarzyło, przekonało nas do tego, że musi odbyć się następny. A że każdy kolejny okazywał się sukcesem nie tylko artystycznym, cykl trwa do dziś. Mamy swoją wierną publiczność, a i nowej ciągle przybywa. To naprawdę nasz wspólny sukces i argument przeciwko stereotypowi, że w Nowej Hucie „za mało się dzieje”.

Pani – wybitna artystka, a obok Ireneusz Raś – poseł, znany krakowski polityk. Jak to się stało, że ścieżki ludzi z dwóch zupełnie różnych światów przecięły się, by mógł powstać największy obecnie nowohucki projekt kulturalny, jakim jest Nowa Huta. Dlaczego Nie?!

LJ: Po pierwsze, świat jest jeden i naprawdę mały (śmiech) wbrew pozorom, nie trudno jest się więc spotkać. Pamiętam, że było to 7, 8 lat temu, po moim koncercie kolęd i pastorałek, w Bazylice w Mogile... Pan Irek podszedł do mnie i zachwycony koncertem, zaproponował zjednoczenie sił w organizowaniu wydarzeń kulturalnych. Z tą dzielnicą byłam związana od dawna, propozycja była intrygująca, więc zaczęliśmy rozmawiać... i tak to się zaczęło. Potem wymyśliłam hasło – raczej „ostrożne”, czyli „Nowa Huta. Dlaczego nie?!”. Argumentowałam to faktem, który powtarzam i dziś: Kraków jest jeden, ale Nowa Huta jest jego integralną częścią, zasługującą na to, aby zmieniać krążące o niej obiegowe opinie. Dlaczego by więc tego nie udowodnić...? Muzyka, jak wiadomo – łagodzi obyczaje...
Udało nam się!

Wielu specjalistów uważa, że ożywienie kulturalne, jakie w ostatnich latach przeżywa Nowa Huta, jest w znacznej mierze skutkiem działań nie obliczonych jedynie na doraĽny efekt, ale tych długofalowych, podejmowanych regularnie.

LJ: Celem, który przyświecał nam od początku przy realizacji projektu była promocja Nowej Huty jako nowego miejsca na kulturalnej mapie Krakowa. Takie działania zawsze wymagają działań długofalowych i przede wszystkim cierpliwości. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że cel został osiągnięty. 24. koncerty razy kilkaset albo kilka tysięcy osób będących na każdym, plus kilkudziesięciu artystów jacy już wystąpili, reprezentujących bardzo różne gatunki muzyczne, ale zawsze niosących szczególne przesłanie – dobre przesłanie... Zawsze z Wolontariuszami Hospicjum św. Łazarza. Zawsze w niezwykłej oprawie świetlno – dĽwiękowej. Na przekór malkontentom, my robimy swoje, a kropla jak wiadomo drąży skały. Nie przekonamy tych, którzy wolą zostać w domu, ale jeśli ktoś zechce skorzystać z naszego zaproszenia (przypominam – zawsze bezpłatnego!), obiecuję że warto.

Mówi się, że Nowa Huta to miejsce magiczne. Czy Pani, mieszkającej przecież w Nowej Hucie, udziela się też czasem magia tego miejsca?

LJ: To miejsce jest wyzwaniem... A miejsca tworzą ludzie. Z nimi, wszystko można uczynić pięknym. Tam gdzie mieszkam, mam sąsiadów na których zawsze mogę liczyć. Kiedy mówimy o cyklu „Nowa Huta. Dlaczego nie?!”, muszę wspomnieć o wspaniałych Dziewczynach z Ośrodka Kultury Kraków - Nowa Huta. Pomagają mi tworzyć koncerty, które pokazują naprawdę niezwykłą Nową Hutę...

Pani praca zawodowa to nie tylko śpiewanie... Czym jest dla Pani udział w takich wydarzeniach jak Festiwal Małych Form Teatralnych czy Albertiana - Ogólnopolski Przegląd Twórczości Teatralno – Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie?

LJ: Często bywam jurorem – tak jak np. we wspomnianym wyżej Festiwalu w zaprzyjaĽnionym II Liceum... Jestem konferansjerem – prowadziłam nie tylko wszystkie koncerty Nowa Huta. Dlaczego nie?!, ale setki innych wspaniałych wydarzeń kulturalnych i społecznych. Albertianę, wspólnie z Anią Dymną - już od 10. lat. Podobnie jak Zaczarowane Koncerty w Radiu Kraków, które również promują najzdolniejszych śpiewających artystów niepełnosprawnych... Wspólnie z Jerzym Trelą, nagrałam właśnie dla Hospicjum św. Łazarza spot promujący tegoroczne Pola Nadziei... To dla mnie wielki zaszczyt. Mam szczęście, ze cokolwiek robię (a proszę zaglądnąć na moją www – jest tego naprawdę dużo), zawsze spotykam wspaniałych ludzi. Pomagamy sobie nawzajem...

Na koniec chcemy zapytać o najbliższe plany artystyczne.

LJ: Jest ich wiele. Ale najbardziej zapraszam na promocję mojej najnowszej płyty – reedycji pierwszej kasety zespołu GALICJA – „Oczekiwanie 1992”. To nasz materiał muzyczny w niezmienionym brzmieniu sprzed 18 lat (!), z czasów współpracy z Piwnicą Pod Baranami, wraz z bonusami w postaci niepublikowanych wcześniej na naszych płytach piosenek, a wszystko poprzedzone zapowiedzią samego Piotra Skrzyneckiego... Koncert właśnie w Piwnicy Pod Baranami – 11 kwietnia, a wcześniej – 25 marca, w dniu pojawienia się płyty, zapraszam na spotkanie do Księgarni Muzycznej Kurant, w Rynku Głównym 36.

Rozmawiał Wojciech Krzysztonek